Nie ma drugiego Polaka w historii, który byłby znany w całym świecie, we wszystkich krajach. 16 października 1978 roku, trwające od 14 października konklawe wybrało na papieża 58-letniego polskiego kardynała. Według szacunków jego kandydaturę poparło 103 kardynałów na 111 głosujących. Przyjął imię Jan Paweł II. Był on pierwszym papieżem Polakiem i 264. zwierzchnikiem Kościoła Katolickiego. Po raz pierwszy od 455 lat wspólnocie katolickiej przewodził papież, który nie był Włochem. Jan Paweł II był też pierwszym od 1903 roku papieżem, który nigdy nie był urzędnikiem Kurii Rzymskiej.
Historia konklawe
Wybór papieży ma za sobą dwudziestowiekową tradycję i w tym czasie jego procedura ulegała wielu przeobrażeniom. Początkowo Namiestnika Chrystusowego wybierano wobec ludu, który wydawał świadectwo o życiu i przymiotach kandydata. Zadaniem biskupów było jedynie poświadczenie wyboru i konsekrowanie elekta. Istotną zmianę w procedurze przyniósł wiek VIII. W 769 r. papież Stefan IV rezerwuje wybór następcy św. Piotra klerowi rzymskiemu. Cztery wieki później Sobór Lateraneński III (1179 r.) prawo wyboru Biskupa Rzymskiego nadaje wyłącznie kardynałom. Od tej chwili do procedury wprowadza się już tylko uściślenia. Sprawę elekcji papieża reguluje Konstytucja Apostolska Romano pontifici eligendo, według której prawo wyboru Pasterza Kościoła powszechnego przysługuje wszystkim kardynałom, którzy nie ukończyli osiemdziesiątego roku życia. Zebranie kardynałów, które dokonuje wyboru Ojca Świętego (z łacińska zwane konklawe) zwołuje Dziekan Kolegium Kardynalskiego po upływie 15 do 18 dni od śmierci papieża. Po złożeniu przepisanej przysięgi i odprawieniu Mszy św. o Duchu Świętym w Bazylice św. Piotra, kardynałowie udają się do miejsca zamkniętego od wewnątrz (przeważnie jest to Kaplica Sykstyńska), co uniemożliwia jakikolwiek kontakt ze światem zewnętrznym. Wszyscy uczestnicy konklawe zobowiązani są do klauzury i zachowania tajemnicy. Jedynym znakiem tego, co dzieje się wewnątrz Kaplicy Sykstyńskiej, jest dym wydobywający się z komina: czarny, gdy głosowanie jest bezowocne; biały, kiedy wybór został dokonany.
Śmierć Jana Pawła I - „papieża uśmiechu” - ogłoszona przez Radio Watykańskie 29 września 1978 r. o godz. 7.45, zaskoczyła wszystkich. Przez 33 dni pontyfikatu Papież ten zyskał sympatię wiernych i szacunek niewierzących na całym świecie. Uroczystości pogrzebowe zostają wyznaczone na 4 października, święto św. Franciszka z Asyżu, zaś rozpoczęcie konklawe na 14 tegoż miesiąca.
Przez dni upływające od pogrzebu Jana Pawła I zainteresowanie wiernych i opinii publicznej kieruje się ku nadchodzącemu konklawe. Do Rzymu przybywają codziennie członkowie Świętego Kolegium. W odbywających się codziennie kongregacjach generalnych uczestniczy z każdym dniem większa liczba kardynałów. 9 października jest ich już 93. Prasa spekuluje na temat przyszłego papieża. Wśród „papabili” wymienia się kardynałów: Ursi z Neapolu, Siri z Genui, Pappalardo z Palermo czy Poletti - wikariusza Rzymu.
Dwa dzienniki rzymskie: II Messagero oraz Paese Sera umieszczają na liście kandydatów nazwisko kardynała Wojtyły obok dwóch innych nie-Włochów: Argentyńczyka - kard. Pironi i Holendra - kard. Willebrandsa. Ciekawsze od spekulacji prasowych są wypowiedzi samych kardynałów, których dziennikarze wprost oblegają.
Kardynał Bonelli z Florencji mówi: „Przyszły papież będzie przede wszystkim pasterzem. Można powiedzieć, że Jan Paweł I sam nakreślił portret swego następcy”. Wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów na papieża kard. Ursi z Neapolu bardzo zwięźle, ale treściwie wyraża się o tym, kim ma być Namiestnik Chrystusowy: „Nie trzeba wiele trudu, by nakreślić portret przyszłego papieża. Uczynił to już lud. Bóg sam przemówił przez lud”. Amerykanin kard. Cooke z Nowego Jorku wypowiada się następująco: „Wszyscy chcemy papieża - duszpasterza. Ale to nie znaczy, że nie może on być dobrym administratorem. Te dwie rzeczy się nie wykluczają”. Kardynał Koenig z Wiednia konkluduje: „Trudno będzie znaleźć następcę papieża Lucianiego. Winien on być papieżem nadziei, radości i ufności”. Elektorzy wypowiadają się też na temat narodowości przyszłego namiestnika Chrystusa i są to czasem wypowiedzi skrajne. Kard. Tarancon z Hiszpanii mówi: „Przyszły papież nie może nie być Włochem”. Włoscy purpuraci są bardziej umiarkowani i pozostawiają tę sprawę do rozstrzygnięcia podczas obrad. „Czy przyszły papież powinien być Włochem? Nie jest to żaden absolut” - mówi kard. Benelli z Florencji.
12 października kończy oficjalny okres żałoby po śmierci Jana Pawła I. Z murów watykańskich znikają opuszczone do połowy flagi, L´Osservatore Romano przestaje ukazywać się w czarnej obwódce, otwarta zostaje Brama Spiżowa. Czas przed konklawe i pierwszy jego dzień charakteryzuje ogromne napięcie.
Polska ma w czcigodnym gronie kardynałów dwóch przedstawicieli: prymasa - kard. Stefana Wyszyńskiego i metropolitę krakowskiego - kard. Karola Wojtyłę. Tak jak i na poprzednim konklawe, brakuje kard. Bolesława Filipiaka, który po ciężkiej chorobie zmarł 12 października. Na wiadomość o tym Dziekan Świętego Kolegium wystosowuje na ręce Prymasa Wyszyńskiego telegram kondolencyjny.
14 października przed południem odbywa się uroczysta, koncelebrowana przez wszystkich kardynałów Msza św. o wybór papieża. Liturgii przewodniczy kardynał kamerling Villot, on też wygłasza homilię. Skład elektorów jest prawie ten sam, co półtora miesiąca wcześniej. Do udziału w wyborze uprawnionych jest 112 kardynałów.
16 października 1978 r. o godz. 18.18 z 33-metrowego komina wydobywa się biały dym. Wybór został dokonany! O mury prastarej bazyliki uderza fala oklasków. O godz. 18.44 w loggii nad głównym wejściem pojawia się kardynał protodiakon Pericle Felici wraz z uroczystą asystą. Wygłasza odwieczną formułę promulgacyjną, którą raz po raz przerywają oklaski: Annuntio vobis gaudium magnum - habemus Papam: Eminentissimum ac Reverendissimum Dominum, Dominum Carolum Sanctae Romanae Eccelsiae Cardinalem Wojtyła, qui sibi nomen imposuit Joannem Paulum Secundum – „Zwiastuję wam radość wielką - mamy papieża: Najdostojniejszego i najprzewielebniejszego Kardynała Świętego Kościoła Rzymskiego Karola Wojtyłę, który przybrał sobie imię Jan Paweł II.” U steru łodzi Piotrowej stanął nowy człowiek. Papa polacco. Papież Polak.
Oto jak opisali wybór Karola Wojtyły na papieża włoscy dziennikarze:
„Poniedziałek, 16 października, godzina 18.18. I wtedy, o godzinie 18.18, zebrany na placu Świętego Piotra tłum krzyknąt: E'bianca! Nie było żadnej wątpliwości. Tym razem dym jest od samego początku biały i taki pozostaje. Rzymianie są całkowicie pewni swego, nikt nie opuszcza placu, bo to przecież chwila decydująca. Niewymowna radość, ożywienie. Ostatnie wątpliwości rozwiewają się o godzinie 18.33, kiedy to na plac wkracza orhiestra dęta gwardii szwajcarskiej. Teraz wszystko jest jasne. Kaplica Sykstyńska pogrążyła się znowu w ciemnościach: reflektory skierowano na lodżię nad portalem bazyliki Świętego Piotra. W takt marsza wkraczają nowe oddziały w barwnych mundurach. Drzwi od bazyliki powoli się otwierają i w kilka sekund później ponad placem Świętego Piotra rozbrzmiewa stara formuła, którą wygłasza kardynał Felici: Annuntio vobis gaudium magnum: Habemus papam!
Podniecony tłum szaleje z radości, ale specjaliści od przepowiedni kręcą głowami. Kardynał Felici nie wyglądał na szczególnie wzruszonego. Człowiek pełen radości mówi inaczej. Mamy zatem papieża, ale kto nim jest? Tłum wstrzymał oddech i trwa w napięciu, gdy kardynał Felici mówi dalej: eminentissimum ac reverendissimum dominum... Tu kardynał Felici na chwilę przerwał i następnie powtórzył: dominum Carolum. Jakiż kardynał ma na imię Karol? Cały plac zastygł w milczeniu. Kiedy wybrano kardynała Lucianiego, zebrani na placu po usłyszeniu imienia: Albinum - przerwali ogromnym okrzykiem radości. Kardynał Felici mówi dalej: Sanctae Romanae Ecclesiae cardinalem Wojtyła. Teraz powoli rozlegają się oklaski, przecież bardzo niewielu wie, kim jest kardynał Wojtyła. Skąd mają znać Włosi Polaka Wojtyłę z Krakowa, na którego nawet najodważniejsi nie liczyli. To pewne, że nie jest Włochem. Otaczający nas zauważyli, że mamy L'Osservatore Romano z wykazem kardynałów i zaczynają się na nas pchać. Skąd jest nowy papież? Z Afryki? z Ugandy? Większość jest przekonana, że papieżem jest Murzyn, a kiedy im mówimy, że to Polak, kardynał z Krakowa, odnoszą się do tego nieufnie. Dalsze słowa kardynała Felici o tym, że papież przybrał sobie imię Jan Paweł II, prawie utonęły wśród okrzyków radości i uniesienia.”
Oto jeszcze inny opis tej samej chwili. Autorem tej relacji jest specjalny wysłannik Informations Catholiques Internationales, Joseph Limage (numer z 15 listopada 1978 roku):
„Jakież zdumienie! Z lodżii bazyliki Świętego Piotra, oświetlonej reflektorami armii włoskiej, kardynał Felici zaczyna zapowiadać imię nowego papieża: Carolum. Dwieście tysięcy ludzi zebranych na placu Świętego Piotra milczy ze zdumienia: ani jeden spośród papabili nie nosi takiego imienia! Jakaż by była burza oklasków, gdyby tak kardynał Felici powiedział imię: Ioannem! Głośniki powtarznją echem: Sanctae Romanae Ecclesiae cardinalem Wojtyła... Tym razem są już oklaski: bądź co bądź to przecież papież! Ale tak naprawdę to kim on jest? Jakaś pani odpowiada: "Nie wiem! Myślę, że to Włoch!". Przy uszach odbiorniki tranzystorowe, wszyscy spodziewają się, że radio watykańskie da jakieś wyjaśnienie. Ktoś okropnie wymawiający nazwisko mówi: "To Polak. Wojtyła!". Dookoła rozchodzi się wieść: "Papież jest Polakiem!". A tymczasem kardynał Felici kończy uroczystą formułę: qui sibi nomen imposuit Ioannem Paulum II. Niezwykłe oklaski i owacje, jakie po tych słowach nastąpiły, były dowodem, że zebrany tłum na to właśnie czekał.”
Na placu Świętego Piotrn było wielu dziennikarzy i każdy spisywał informacje dla swojego czasopisma. Oto relacja Włocha, Brunona Tucciego, specjalnego wysłannika Corriere della sera:
„To obcokrajowiec - woła tłum. To Polak! - dodaje ktoś, komu udało się dosłyszeć nazwisko. Jak będzie mówił? W jakim języku zwróci się do wiernych? - zastannwiają się tysiące ludzi, kłębiące się nn placu Świętego Piotra. Pytanie przechodzi z ust do ust. Nie chodzi tu o prostą ciekawość, chodzi o coś więcej. W domach włączone telewizory i radia. Miliony oczu i uszu czekają z niecierpliwością na pierwsze słowa nowego papieża. Przecież od roku 1523 żaden obcokrajowiec nie był papieżem. Zrozumiały jest ten stan ducha katolików całego świata. Ale upłynie jeszcze wiele minut, zanim Jan Paweł II ukaże się na balkonie bazyliki.”
Wróćmy do kronikarza L'Osservatore della Domenica. Przypominamy: jest poniedziałkowy wieczór, 16 października 19?8 roku. Minęła już godzina 19.00.
„Ukazuje się wreszcie kardynał Wojtyła. Jedna, dwie minuty i tak niewiele słów, a cały tłum został już podbity. Zebrani usłyszeli niewątpliwie poprawny język włoski, głos mocny, a przede wszystkim to, że papież przypomniał Madonnę im, mieszkańcom Rzymu, którzy właśnie Matkę Bożą ogłosili patronką miasta.
Oto pierwsze orędzie Jana Pawła II:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Najdrożsi Bracia i Siostry!
Jeszcze przeżywamy wielki smutek z powodu śmierci naszego ukochanego papieża Jana Pawła I, a oto Najdostojniejsi Kardynałowie już powołali nowego biskupa Rzymu. Powołali go z dalekiego kraju, z dalekiego, lecz zawsze tak bliskiego przez łączność w wierze i tradycji chrześcijańskiej.
Bałem się przyjąć ten wybór, jednak przyjąłem go w duchu posłuszeństwa dla Pana naszego Jezusa Chrystusa i w duchu całkowitego zaufania Jego Matce, Najświętszej Maryi Pannie.
Nie wiem, czy potrafię rozmawiać waszym... naszym językiem włoskim. Jeżeli się pomylę, to mnie poprawicie. Przedstawiam się wam wszystkim dzisiaj, by wyznać naszą wspólną wiarę, naszą nadzieję, naszą ufność pokładaną w Matce Chrystusa i Kościoła z pomocą Pana Boga i z pomocą ludzi.”
Pozostawmy naszego kronikarza, bo wspomniany już Bruno Tucci ma coś więcej do powiedzenia. Bruno Tucci jest w lepszej sytuacji, bo stoi wśród tłumu.
„Po godzinie Jan Paweł II ukazuje się tłumowi. Ludzie biją brawo, wykrzykują, klękają, żegnają się. Machanie chusteczkami, nadal oklaski - wydaje się, że Rzym chce zgotować nowemu papieżowi specjalne przyjęcie, żeby mógł się poczuć jak u siebie, żeby wiedział, że znalazł się w mieście, które mu dobrze życzy i nie da mu odczuć oddalenia od ojczyzny, od ludu i wiernych.
Jeszcze długie, nie kończące się chwile, gdy papież Wojtyła wznosi ręce ku niebu, pozdrawia, uśmiecha się. Jakaś siostra zakonna ściskająca w ręce lornetkę wykrzykuje: „On ma twarz dobrego pasterza!”. Z imieniem, jakie wybrał, nie może być inaczej. Potem na placu robi się cisza, jakiś ksiądz podsuwa mikrofon. Papież Wojtyła zabiera gtos. Nie ogranicza się do udzielenia błogosławieństwa Urbi et Orbi, lecz idąc za przykładem swego poprzednika pragnie „pobratać się” z tysiącami wiernych zebranych na placu Świętego Piotra. „Dilettisimi fratelli e sorelle” - mówi. I tłum natychmiast przerywa mu oklaskami, bo wszyscy zrozumieli, że papa straniero jest obcokrajowcem tylko z pochodzenia. Mówi naszym językiem, mówi płynnie po włosku. „Zdaje się, że mógłby pochodzić z Lombardii albo z Piemontu” - mówi jakiś młody człowiek i nagle milknie, żeby nie utracić reszty przemówienia. Papież mówi dalej: „Ho avuto paura di ricevere questa nomina, ma l'ho fatto nel spirito dell' ubbidienza...” . Owacje są jeszeze większe, tłum doskonale usłyszał omyłkę papieża (nel spirito zamiast nello spirito), ale może właśnie dlatego chce mu okazać swoją bliskość. Głosem łamiącym się ze wzruszenia Ojciec święty mówi, że trudno mu się wysłowić i jeżeli się pomyli, trzeba będzie go poprawiać. Od tej chwili tłum na placu Świętego Piotra jest już podbity łagodnością arcybiskupa krakowskiego. Nie jest ważne to, że Ojciec święty może popełnić jakiś błąd językowy, coś źle wymówić. Zna dobrze język włoski, można go dobrze zrozumieć. Nie będzie miał wymowy okolic Bergamo, jaką miał Jan XXIII, ani akcentu weneckiego papieża Lucianiego, ale jego wymowa też jest specyficzna, a wierni już ją uznali za swoją. Ojciec święty końezy przemówienie.
Upłynęło 11 minut, odkąd papież Wojtyła ukazał się na balkonie bazyliki Świętego Piotra. jeszeze przejęty wzruszeniem zwrócił się w stronę monsiniora Virgilio Noe, mistrza ceremonii, który mu zasugerował: „Wystarczy, wystarczy.” A Ojciec święty, jak dobry uczeń okazał mu posłuszeństwo.”
Biografia Jana Pawła II
Jan Paweł II, właśc. Karol Józef Wojtyła. Urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach. Zmarł 2 kwietnia 2005 roku w Watykanie. Był to polski duchowny rzymskokatolicki, biskup pomocniczy krakowski (1958–1964), a następnie arcybiskup metropolita krakowski (1964–1978), kardynał (1967–1978), zastępca Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski (1969–1978), 264. papież i 6. Suweren Państwa Watykańskiego w latach 1978–2005. To Święty Kościoła katolickiego. Poeta i poliglota, a także aktor niezawodowy, dramaturg i pedagog. Filozof historii, fenomenolog, mistyk i przedstawiciel personalizmu chrześcijańskiego.
Jan Paweł II był pierwszym papieżem spoza Włoch od czasu holenderskiego papieża Hadriana VI (1522–1523), a także drugim najdłużej urzędującym papieżem we współczesnej historii po papieżu Piusie IX (1846–1878).
Zmarł 2 kwietnia 2005. W ceremonii pogrzebowej uczestniczyły delegacje z ponad 150 państw, a w Polsce ogłoszona została sześciodniowa żałoba narodowa. Proces beatyfikacyjny Jana Pawła II rozpoczął się miesiąc po jego pogrzebie, z pominięciem tradycyjnego pięcioletniego okresu oczekiwania. Został beatyfikowany 1 maja 2011, po czym 27 kwietnia 2014 został kanonizowany, równocześnie z papieżem Janem XXIII. Wydarzenie to przeszło do historii Kościoła z powodu ogłoszenia świętymi dwóch papieży w obecności dwóch biskupów Rzymu – urzędującego Franciszka i emerytowanego Benedykta XVI.
W ciągu kolejnych 27 lat posługiwania na Stolicy Apostolskiej Jan Paweł II przewodniczył ponad tysiącu audiencji generalnych, odbył 102 pielgrzymki zagraniczne i 140 na terenie Włoch. Łącznie poza terenem Włoch Jan Paweł II spędził ok. 7% pontyfikatu. Złożył 300 wizyt w rzymskich parafiach. Napisał 14 encyklik, 12 adhortacji apostolskich, 11 konstytucji apostolskich, 41 listów apostolskich i 25 listów „motu proprio”. Dokonał kanonizacji blisko 500 osób (ok. 400 z nich to męczennicy), beatyfikował 1320 sług Bożych (w tym ponad 1000 męczenników). Odbyło się 8 konsystorzy związanych z kreacją nowych kardynałów, 6 zgromadzeń generalnych synodu biskupów.
Jego wybór na Stolicę Piotrową miał szczególny wpływ na wydarzenia w Europie Wschodniej i w Azji w latach 80. i 90. XX wieku, w szczególności na przemiany demokratyczne w Polsce i w innych krajach bloku wschodniego. Za główny cel swojego papiestwa Jan Paweł II postawił sobie transformację i zmianę położenia Kościoła katolickiego, chciał „postawić swój Kościół w sercu nowego sojuszu religijnego, który zgromadziłby żydów, muzułmanów i chrześcijan w wielkiej religijnej armadzie”. Przyczynił się do poprawienia relacji Kościoła katolickiego z judaizmem, islamem, z Kościołem prawosławnym oraz Wspólnotą anglikańską. Jan Paweł II podzielał nauczanie Kościoła w takich kwestiach jak utrzymanie celibatu, potępienie mechanicznej, chemicznej i hormonalnej antykoncepcji oraz niedopuszczenie kobiet do święcenia, za co był przez niektórych krytykowany, i choć popierał reformy soboru watykańskiego II, był postrzegany jako konserwatywny w swojej interpretacji tych reform.
Powyższe dane statystyczne nie oddają jednak nawet skrawka ogromnego dziedzictwa nauczania i pontyfikatu pierwszego w dziejach Kościoła Papieża-Polaka. Przez 27 lat, jakie upłynęły od chwili objęcia przez Karola Wojtyłę godności Następcy Piotra, zmienił się Kościół i świat. Jan Paweł II, mimo postępującej choroby, nigdy nie przestał być świadkiem Chrystusowej Ewangelii.
Odszedł do Pana po wieczną nagrodę 2 kwietnia 2005 r. o godzinie 21:37. Jego następcą na stolicy Piotrowej został kard. Józef Ratzinger, który przyjął imię Benedykt XVI. 29 czerwca 2005 r. rozpoczęto proces beatyfikacyjny Sługi Bożego Karola Wojtyły - papieża Jana Pawła II. Jego beatyfikacji dokonał w Rzymie na Placu Świętego Piotra papież Benedykt XVI w dniu 1 maja 2011 roku. 27 kwietnia 2014 został kanonizowany, równocześnie z papieżem Janem XXIII. Wydarzenie to przeszło do historii Kościoła z powodu ogłoszenia świętymi dwóch papieży w obecności dwóch biskupów Rzymu – urzędującego Franciszka i emerytowanego Benedykta XVI.
Źródło informacji: niedziela.pl, brewiarz.pl, mateusz.pl i wikipedia.pl
Wybór Karola Wojtyły na papieża / 16.10.1978:
„HABEMUS PAPAM” - Piotr Rubik cover by Magdalena Pałka:
Komentarze