Choć opera powstała ponad 100 lat temu, do dziś - gdy jest wystawiana - wypełnia po brzegi sale na całym świecie. Jedno z najsłynniejszych dzieł Giacoma Pucciniego to uniwersalna opowieść o miłości, wojnie i przepaści, jaka dzieli kulturę wschodu i zachodu. To historia młodego oficera Pinkertona, który na pokładzie statku "Abraham Lincoln" cumuje w porcie Nagasaki. Beztroski mężczyzna jest zauroczony kulturą orientu i rozrywkami, jakie oferuje XIX-wieczna Japonia. Jako jedną z nich traktuje znajomość z młodziutką gejszą Cio-cio-san, którą nazywa Butterfly. Nie zastanawiając się długo, postanawia zaaranżować ślub, który traktuje jak kolejną egzotyczną rozrywkę. Nie zważając na ostracyzm rodziny, dziewczyna poświęca się i przyjmuje dla niego chrzest. Po krótkim czasie Pinkerton znowu wyrusza w podróż, zapewniając Butterfly o swoim rychłym powrocie. Pod nieobecność męża rodzi się ich syn, a Ciociosan czeka z nadzieją przez trzy lata i, pomimo ostrzeżeń z zewnątrz, nieustannie wierzy złożonej obietnicy. Gdy statek "Abraham Lincoln" znowu zawija do Nagasaki, Butterfly z radością szykuje dom na przybycie męża. Jednak godziny mijają, a on nie pojawia się. Gdy w końcu przychodzi, towarzyszy mu młoda Amerykanka - "prawdziwa żona". Kiedy Butterfly uświadamia sobie upokorzenie i obłudę, w jakiej żyła, sięga po ojcowski sztylet i zadaje sobie śmiertelny cios w pierś.
Premiera pierwszej wersji opery miała miejsce 17 lutego 1904 roku w mediolańskiej La Scali i była niestety fiaskiem. Składała się ona wówczas z dwóch aktów. Po chłodnym przyjęciu Puccini wprowadził w utworze szereg istotnych zmian, m.in. dzieląc nieproporcjonalnie długi akt na dwa, i w tej wersji cztery miesiące później wystawiono Madame Butterfly ponownie w Brescii. Do partii Cio-Cio-San zaangażowano tym razem Salomeę Kruszelnicką i tym razem dzieło odniosło wielki sukces. Do dzisiaj jest to jeden z największych operowych melodramatów, prawdziwy wyciskacz łez.
Komentarze