Jeśli tu jesteście, to najpewniej lubicie podróże, a może nawet marzycie o wyjeździe w jakieś mniej lub bardziej egzotyczne miejsca. Być może spełniacie te marzenia przy każdej okazji. A być może brakuje wam czasu, pieniędzy, odwagi, impulsu by wyruszyć. Z pomocą tym, którzy o podróżach tylko czytają, lub tym, którzy zbierają informacje przed wyruszeniem w swoją podróż, przychodzą wszelkiego rodzaju blogi podróżnicze. I ja mam dzisiaj dla was blog wyjątkowy pod każdym względem. Po pierwsze: jest o Australii, a co może być piękniejszego niż złoty piasek, fale Pacyfiku i słodkie koala do kompletu? Mrożące krew w żyłach historie o australijskiej przyrodzie, która najczęściej chce cię zjeść ;-) Po drugie: to blog totalnie i na maxa autentyczny, pisany z wielką i prawdziwą pasją przez podróżniczych wariatów. To nie są materiały sponsorowane przez producentów obuwia, map czy innego towaru; przygody ludzi, którzy polecieli do Australii pierwszą klasą, śpią w hotelach i podróżują wypasionym camperem z miejscowymi przewodnikami. To blog ludzi, którzy tak po prostu postanowili spełnić swoje marzenie. A teraz trzecie i najlepsze: to nie są jacyś randomowi ludzie z internetu! To moi znajomi. Może też wasi znajomi. Sąsiedzi, koledzy z podstawówki, z liceum, klienci spożywczaka, w którym kupujecie bułki, goście siedzący ostatnio przy sąsiednim stoliku w knajpie. Bo Dzika i Misiek to Łukowianie, którzy postanowili rzucić wszystko i wyjechać do Australii. Tylko tyle i aż tyle. I tą swoją wielką przygodą oraz miłością się z nami dzielą na swoim blogu: https://www.dzikimokiem.com/
Czytajcie, komentujcie, dajcie im znać, że chcemy więcej.
Komentarze