Współtwórcę i lidera muzycznego projektu sygnowanego swoim nazwiskiem. Multinstrumentalistę, marnego wokalistę, który przez prawie 15 lat istnienia Alan Parsons Project pracował wyłącznie w studio z najlepszymi studyjnymi muzykami. Ale to ten człowiek w wieku 18 lat zaczął pracować dla będących u szczytu sławy Beatlesów, to on odpowiadał za brzmienie m.in. The dark side of the moon. Zatem Alan Parsons zasługuje na więcej niż szacunek. Czemu napisałem, że jest marnym wokalistą? Próbkę usłyszycie Państwo już sami, jakkolwiek warto podkreślić, że to jeden z najlepszych koncertów jakie znalazłem w sieci. Czego żałuję, że nie koncertowali wtedy kiedy jeszcze ta muzyka nie była aż tak archaiczna, jak dziś.
Komentarze